Filmowcy z Oświęcimia. Historia żydowskiej rodziny Haberfeldów to pomysł na kolejny film
Rozmowa z TOMASZEM KLIMCZAKIEM, współautorem filmu „Oświęcim – Praga” o tym, jak odebrana została historia tego przedwojennego auta produkowanego w Oświęcimiu i ludzi z nim związanych.
Brawa licznej publiczności po premierowym pokazie na oświęcimskim Rynku to była swoista i bardzo miła recenzja dla filmu.
Oczywiście, bardzo nas ucieszyła taka reakcja widzów, których jak policzyliśmy podczas sobotniej projekcji w letnim kinie plenerowym było na Rynku około 1000. Podobnie dużą satysfakcję sprawiły nam oceny mniej zorientowanych osób, które nie wiedząc, że na planie występowali głównie amatorzy, chwalili naszą grę aktorską. Dla mnie to był w ogóle absolutny debiut po tej stronie kamery i w tym przypadku trochę się stresowałem. Jesteśmy wszystkim wdzięczni za tak ciepłe przyjęcie filmu oraz zainteresowanie książką opublikowaną wraz z filmem pt. „Oświęcim – Praga. Czas nadziei i miłości”.
Gdzie mogą zobaczyć film ci, którym nie udało się przyjść na Rynek w ubiegły weekend?
Kolejna projekcja także z udziałem części twórców przewidziana jest w Oświęcimskim Centrum Kultury 12 września o godz. 18. Ponadto mamy już zaplanowany pokaz w Regionalnym Ośrodku Kultury w Zatorze 15 września także o 18. Dodam, że przy okazji tych pokazów będzie można nabyć wspomnianą książkę. Jednocześnie prowadzimy rozmowy na temat emisji naszego filmu na antenach TVP Kultura i TV Silesia, które zainteresował temat tego przedwojennego automobilu z Oświęcimia.
To był już trzeci film nawiązujący do dziejów Oświęcimia zrealizowany przez Mirka Ganobisa z grupą pasjonatów historii i filmu. Czy macie już może pomysł na kolejny?
Chyba nie zdradzę za bardzo tajemnicy, tym bardziej, że Mirek już o tym wspominał, że obecnie myśli o przedstawieniu na ekranie historii Haberfeldów – żydowskiej rodziny z Oświęcimia. Prowadzi na ten temat rozmowy z producentami w USA, którzy są zainteresowani. Tym razem ma to być jednak film całkowicie profesjonalny, co nie wyklucza, że część naszych aktorów, którzy zagrali w dotychczasowych filmach, dostanie szansę, aby wystąpić ponownie na planie. Amerykanie mają zobaczyć te nasze filmy i wtedy będą decydować.
Źródło: Oświęcim Nasze Miasto